Kräuterlikör (likier ziołowy).

Awatar użytkownika
Konrad
Administrator
Posty: 907
Rejestracja: wtorek, 3 sty 2012, 18:50
Lokalizacja: Baunei / Urbino, Italia

Kräuterlikör (likier ziołowy).

Post autor: Konrad »

Kolejny trunek z serii niemieckich likierów ziołowych. Wreszcie okaże się do czego był mi potrzebny lilak. :mrgreen:

Kräuterlikör

Składniki:
- skórka z 1 cytryny (jedynie część żółta),
- skórka z 2 pomarańczy (jedynie część pomarańczowa),
- 2 g kolendry,
- 2 g kardamonu,
- 2 g oregano,
- 2 g tymianku,
- 2 g mięty,
- 2 g rumianku,
- 2 g kwiatu lilaka,
- 2 g ziela angielskiego,
- 2 g jałowca,
- 2 g imbiru,
- 2 g kminku,
- 10 g anyżu,
- 1 litr wódki zbożowej [brandy],
- 750 g cukru kandyzowanego [cukru z trzciny cukrowej].

Do hermetycznie zamykanego słoja wsypać cukier, wlać wódkę i dokładnie wymieszać. Wrzucić skórki z cytrusów pokrojone w paski oraz pozostałe zioła. Słój zamknąć i tym razem wyjątkowo odstawić w słoneczne miejsce w domu. Po 14 dniach przefiltrować do ciemnych flaszek i wynieść do piwnicy do dojrzewania.

Uwagi:
Podobnie jak w przypadku Kräuterschnäpschen ja dotychczas używałem brandy i cukru z trzciny cukrowej. Nie udawało mi się zdobyć na czas kwiatu lilaka, więc robiłem bez tego składnika. Okazało się, że rośnie u mnie obok śmietnika :lol: i właśnie teraz kwitnie. Trudno uwierzyć, ale tu w oryginalnym przepisie było aż 1 kg cukru. Pierwszy raz zrobiłem z takiej ilości i było to niesamowicie słodkie, ale jednocześnie bardzo dobre w smaku. Za drugim razem użyłem 750 gram cukru - lepiej, ale trunek jest nadal bardzo słodki. Myślę, że kolejnym razem spróbuję z 500 gram i oczywiście już z lilakiem.
Pomimo tak dużej zawartości cukru według mnie likier jest wyśmienity, chyba nawet trochę bardziej mi smakuje niż Kräuterschnäpschen i myślę, że śmiało mogę go zaliczyć do 5 najlepszych nalewek ziołowych jakie robiłem. :thumb up:
Awatar użytkownika
Tom_Cat
Administrator
Posty: 314
Rejestracja: sobota, 12 maja 2012, 00:58
Lokalizacja: Kraków i okolice

Re: Kräuterlikör (likier ziołowy).

Post autor: Tom_Cat »

Pozostaje mi tylko poczekać jak lilak zakwitnie, bo mam w ogrodzie. Ja chyba na początek zacznę od 500 g.
Autorzy przepisów "szaleją" na punkcie słodyczy. :lol:
Awatar użytkownika
Konrad
Administrator
Posty: 907
Rejestracja: wtorek, 3 sty 2012, 18:50
Lokalizacja: Baunei / Urbino, Italia

Re: Kräuterlikör (likier ziołowy).

Post autor: Konrad »

Dokładnie! :D Szczególnie w krajach południowych: Włochy, Francja, Hiszpania. Ja przeważnie staram się zmniejszać ilość cukru przynajmniej o 20% w stosunku do oryginalnych przepisów. Mam nawet książeczkę, gdzie zebrano stare rodzinne przepisy od ludzi z regionu Emilia-Romania i tu też duża część "szaleje", więc to już chyba taka tradycja. :mrgreen:
Mam również bogaty zbiór literatury niemieckojęzycznej, w którą się zaopatrzyłem poszukując informacji o Ziołach szwedzkich i tu aż tak bardzo nie przesadzają ze słodzeniem. Wyjątkiem są właśnie likiery ziołowe. Powyższy przepis jest dość popularny i występuje w wielu źródłach, więc ten 1 kg cukru to nie jest raczej jakiś błąd (niedawno spotkałem wersję z 800 g). :mysli03: Według mnie jest to jednak lekka przesada i 500 g wydaje się rozsądnym rozwiązaniem. ;)
Awatar użytkownika
Tom_Cat
Administrator
Posty: 314
Rejestracja: sobota, 12 maja 2012, 00:58
Lokalizacja: Kraków i okolice

Re: Kräuterlikör (likier ziołowy).

Post autor: Tom_Cat »

Konrad pisze:Szczególnie w krajach południowych: Włochy, Francja, Hiszpania. Ja przeważnie staram się zmniejszać ilość cukru przynajmniej o 20% w stosunku do oryginalnych przepisów. Mam nawet książeczkę, gdzie zebrano stare rodzinne przepisy od ludzi z regionu Emilia-Romania i tu też duża część "szaleje", więc to już chyba taka tradycja. :mrgreen:
Tradycja rzecz święta. :mrgreen: Ale może jest jakiś inny, praktyczny powód, dla którego w wyżej wymienionych krajach dodaje się tyle cukru? :mysli03:
Konrad pisze:Powyższy przepis jest dość popularny i występuje w wielu źródłach, więc ten 1 kg cukru to nie jest raczej jakiś błąd (niedawno spotkałem wersję z 800 g). :mysli03: Według mnie jest to jednak lekka przesada i 500 g wydaje się rozsądnym rozwiązaniem. ;)
Ilość cukru zawsze można zmniejszyć. Zawsze można dosłodzić, przynajmniej łatwiej to zrobić. :mrgreen: A powyższy przepis, jak i podobne są bardzo ciekawe. :thumb up:
zdihu
Ekipa
Posty: 8
Rejestracja: sobota, 11 lut 2017, 22:24

Re: Kräuterlikör (likier ziołowy).

Post autor: zdihu »

Czy ten lilak to zwykły bez? A jeśli tak, to czy kolor ma jakieś znaczenie?
Awatar użytkownika
Konrad
Administrator
Posty: 907
Rejestracja: wtorek, 3 sty 2012, 18:50
Lokalizacja: Baunei / Urbino, Italia

Re: Kräuterlikör (likier ziołowy).

Post autor: Konrad »

W Polsce (ponoć błędnie?) mówi się na niego bez.
U nas występuje taki jak na pierwszym zdjęciu (Syringa vulgaris), bardzo aromatyczna roślina:
http://en.wikipedia.org/wiki/Syringa_vulgaris
:klaniamsie:
Awatar użytkownika
Tom_Cat
Administrator
Posty: 314
Rejestracja: sobota, 12 maja 2012, 00:58
Lokalizacja: Kraków i okolice

Re: Kräuterlikör (likier ziołowy).

Post autor: Tom_Cat »

Kräuterlikör nastawiony. :) Na początek zgodnie z planem 500 g cukru, w użyciu cukier trzcinowy Dark Muscovado. Zobaczę, co z tego wyjdzie, czy trzeba będzie zmieniać ilość cukru, a jeśli tak to, w którą stronę.
Konrad pisze:U nas występuje taki jak na pierwszym zdjęciu (Syringa vulgaris), bardzo aromatyczna roślina:
http://en.wikipedia.org/wiki/Syringa_vulgaris
:klaniamsie:
Lilak z pierwszego zdjęcia rośnie u mnie w ogrodzie, ładnie pachnie. Ten z drugiego i trzeciego zdjęcia też mam. Zauważyłem w drodze do pracy, że lilak występuje powszechnie i wszędzie. Zastanawiam się czy jak go wysuszę, to czy będzie się nadawał do wykorzystania? :mysli03:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Likiery i nalewki z okolic Italii”